Morawski Kras to kraina obdarzona wspaniałą przyrodą, cudownymi jaskiniami i gęstymi lasami. Z drugiej strony, jest to region, który w przeszłości bywał spowity dymem pieców i hut żelaza, gdzie ludzie żyli z twarzami osmalonymi od żaru kowalskich palenisk. Tutaj powstawały i powstają wyroby z artystycznego żeliwa. Dziś bowiem trochę technicznie – przedstawiam oddział brneńskiego Muzeum Techniki: Starą Hutę pod Adamovem.
Wspomnę jeszcze, że praktycznie na całym obszarze Morawskiego Krasu natknąć się można na pozostałości dawnego hutnictwa. Dziś tamtędy wiedzie turystyczny Szlak Żelaza. Projekt Szlakiem Żelaza po Morawskim Krasie jest elementem międzynarodowego Programu Europejskiego Szlaku Żelaza. Jego celem jest promowanie ważnych miejsc reprezentujących kierunki rozwoju europejskiej produkcji żelaza w przeszłości. Morawski ośrodek leży na wschodniej trasie Europejskiego Szlaku Żelaza, który prowadzi z norweskiego Trondheimu przez Szwecję, Danię, Polskę i Morawy do Burgenlandu w Austrii.
Wróćmy do Starej Huty. Początki hutniczej tradycji w okolicy sięgają… piątego wieku przed naszą erą. W pobliskiej jaskini Bycza Skała odnaleziono świetnie zachowaną kuźnię z tego okresu, różnego rodzaju wyroby prehistorycznych kowali, w tym figurkę byka, która dała jaskini nazwę i która jest prezentowana w tutejszym muzeum. Okoliczne ziemie są (tudzież były) bogate w rudę żelaza – o czym już wspomniałam przy okazji wpisu o Rudicach. Okoliczne lasy – to doskonałe źródło węgla drzewnego. W procesie hutniczym nie może zabraknąć wapnia – tego też jest w okolicy pod dostatkiem.
Obiekty Starej Huty to pozostałości kompleksu, który powstał na początku osiemnastego wieku z inicjatywy księcia Jana Adama z Liechtenstejna (Liechtenstejnowie byli w posiadaniu wielu terenów na obszarze Moraw, do nich należał między innymi kompleks pałacowo-parkowy Lednice). Wysoki piec postawiono w roku 1746. W ramach kompleksu znaleźć można było modelarnię (dziś tam mieści się muzeum), odlewnię, kuźnie, oczywiście piece, domy hutników i gospodę. Pod koniec dziewiętnastego wieku kompeks jednak zakończył działalność, z czysto ekonomicznych powodów – lasy były dosłownie zdewastowane, rudę trzeba było kopać coraz głębiej lub dowozić z daleka, a huty w Ostrawie produkowaly żelazo o prawie połowę taniej.
Nad terenem muzeum góruje piec hutniczy Františka na węgiel drzewny (tak naprawdę – tylko jego zewnętrzny ceglano-kamienny płaszcz). Jego podstawa ma wymiary 12×12 metrów, wysokość sięga dziesięciu metrów. Ekspozycję dopełniają dwa mniejsze piece do palenia wapna, do tego rampy, dawna modelarnia (zwana Kameňák) oraz budynek mieszkalny. W budynku modelarni zainstalowano ekspozycję „Hutnictwo Środkowej Części Morawskiego Krasu”. Parter poświęcony jest początkom metalurgii. Na piętrze poznamy historię wysokich pieców, które były budowane w Morawskim Krasie od połowy siedemnastego wieku, a szczególnie tego miejscowego. Obejrzymy tu ruchome modele hut i kuźni, egzemplarze miejscowych rud, archeologiczne znaleziska, przykłady żeliwnych wyrobów. A parę razy w roku muzeum urządza pokazy topienia rudy w replikach starosłowiańskich pieców.