Miasto Hardegg jest jednym z najmniejszych (o ile nie najmniejszym) miastem Austrii. Położone jest bezpośrednio przy granicy z czeskimi Morawami, którą to granicę w sposób naturalny tworzy rzeka Dyje.
Hardegg otacza przepiękna i nieskażona jeszcze człowiekiem przyroda (między innymi dzięki temu, że tędy przebiegała żelazna kurtyna). Miasto leży więc na terenie ponadgranicznego parku narodowego, którego austriacka część zwana jest Thayatal, a czeska Národni park Podyjí (Dolina Dyji). Warto jeszcze zaznaczyć, że na terenie parku po austriackiej stronie znajdują się też ruiny zamku Kaja, ale z tego co usłyszeliśmy nie są dostępne do zwiedzania dla turystów, ze względu na niebezpieczeństwo zawalenia.
Jeśli chodzi o historię miasta Hardegg, to sięga ona roku 1145. Wtedy nie było mowy jeszcze o żadnym mieście, ale raczej o terenach przyzamkowych. Z czasem stało się centrem wielu rzemiosł, w tym między innymi słynęło z produkcji strzelniczego prochu. Coraz większą konkurencją dla miasteczka stawało się jednak niedalekie winiarskie Retz, a Hardegg powoli tracił na znaczeniu. W roku 1764 miasto zniszczył pożar, mieszkańcy do odbudowy swoich domów użyli materiałów rozebranych z zamku, co jeszcze bardziej obniżyło walory miasteczka. W XIX wieku Hardegg staje się terenem wypoczynkowym, stawiając na przyjemny klimat i piękną okolicę. Oferuje w tym czasie ok. 500 miejsc noclegowych. Niestety, postawienie tamy z elektrownią w czeskim Vranovie poskutkowało zamknięciem tutejszych kąpielisk, bo woda wypuszczana z elektrowni była schłodzona do ok. 10 stopni Celsjusza.
Po drugiej wojnie światowej Czechosłowację od Austrii oddzieliła żelazna kurtyna. Zamiast turystów są tutaj żołnierze, za to brakuje miejsc pracy – liczba obywateli miasta maleje. Dla mieszkańców to dramat, ale po latach dla turystów to raczej miało dobre skutki, bo dziś miasteczko czaruje kameralnym klimatem.
Co się tyczy samego zamku, pięknie położonego na wzgórzu nad miastem, to jego historia sięga XII-XIII wieku. Wtedy na miejscu drewnianej strażniczej wieży panowie rodu von Plain-Hardegg wybudowali kamienną twierdzę. U szczytu swojego rozkwitu Hardegg był twierdzą o pięciu wieżach i siedmiu bramach. Tutaj specjalnie użyłam słowa „twierdza” a nie „zamek” – budowla ta miała cały czas funkcję tylko obronną, rodzina Plain-Hardegg (ani żaden z późniejszych właścicieli) nigdy nie używała jej jako stałej rezydencji. Jako ciekawostkę dodam, że twierdzy z kolei nikt nigdy nie chciał zdobywać…
Zamek w swojej historii dość często zmieniał właścicieli. Od połowy XVIII wieku należy do rodziny Khevenhüller-Metsch, ich potomkowie odzyskali prawa własności również po roku 1989. Książę Johann Carl von Khevenhüller-Metsch byl jednym z adiutantów Maxmiliana, cesarza meksykańskiego (brata austriackiego cesarza Franciszka Józefa). To jego zasługą jest sprowadzenie ciała Maxmiliana z Meksyku do Austrii. Na zamku Hardegg obejrzeć można wystawę poświęconą zarówno Maxmilianowi, jak i Johannowi Carlowi von Khevenhüller-Metsch.
Hardeggská vyhlídka to drewniana altanka postawiona po czeskiej stronie Dyji na skale, oferująca doskonały widok na miasteczko. Pierwsza altanka widokowa była wybudowana w 1885 roku, ale po drugiej wojnie światowej oczywiście popadła w ruinę. W 1990 była odnowiona przez austriacki klub turystyczny i sprzedana CHKO Podyjí.
Zamek Hardegg otwarty jest dla turystów od 1.4 do 15.11 codziennie. Nie ma tam przewodnika, przy opłacaniu wstępu dostaniemy kartkę z historią zamku i opisem poszczególnych miejsc. Dostępne są informacje oczywiście po niemiecku, także po czesku i angielsku. Płaci się oczywiście w euro. Tylko przy specjalnych okazjach można uiścić opłatę w koronach, ale wtedy trzeba dysponować pełną kwotą, bo pani na zamku nie wyda reszty. Do kupienia na miejscu są drobne pamiątki i znaczki turystyczne. Ewenementem samym w sobie jest toaleta dla turystów.
Wspaniałe informacje. Przeczytałem z zaciekawieniem. Wybieram się z żoną na majówkę w południowe Morawy.