Targi Brneńskie (Veletrhy Brno) należą do największych w świecie. Całkowita powierzchnia wystawowa 130 000 m2 umieszcza Veletrhy Brno na 23 miejscu pod względem wielkości.
Przeciętnego turysty to pewnie specjalnie nie zainteresuje, ale odbywające się tam targi mają wieloletnią międzynarodową renomę i miasto umieszcza BVV w większości swoich spotów promocyjnych. Pora wspomnieć o nich i tutaj.
BVV to skrót od Brněnské veletrhy a výstavy (Brneńskie Targi i Wystawy), ciągle używany, mimo iż od 2001 roku oficjalną nazwą jest Veletrhy Brno. W tutejszym żargonie obiekt funkcjonuje pod nazwą „výstaviště„.
Każdego roku odbywa się tu ok. 50 wystaw tematycznych, targów, kongresów i koncertów (występowali tu m.in. Rolling Stones). Do najliczniej odwiedzanych targów należą Autosalon Brno, Mobitex (targi meblowe i wzornictwa użytkowego), Styl i Kabo (targi mody i obuwia), Targi Bożonarodzeniowe, targi firm turystycznych GO.
Pomysł stworzenia w Brnie miejsca na różnego rodzaju targi wykiełkował jeszcze za czasów monarchii Austro-Węgierskiej, kiedy przemysł w Brnie i okolicach kwitł w najlepsze. Przedsiębiorcy potrzebowali możliwości prezentowania swoich wyrobów potencjalnym klientom. Realizacji utworzenia targów przeszkodził wybuch I wojny światowej. Potem do projektu powrócono. W połowie lat dwudziestych miasto wykupiło tereny należące do Viktora rycerza von Bauera, właściciela ziemskiego i przedsiębiorcy. Na tych ternach dawniej stała cukrownia należąca do rodziny Bauerów, w chwili wykupu zachował się tam w sumie tylko pałacyk. Jakie dokładnie były okoliczności wykupu, nie wiem – ale mówi się że Bauer był zmuszony sprzedać tę ziemię za cenę dużo niższą od rynkowej. W każdym razie pierwsze pawilony powstały już w latach 1927 – 28, ich budowę powierzono ówczesnym tuzom czeskiej i słowackiej architektury. Otwarcia dokonano w ramach obchodów 10 rocznicy powstania Czechosłowacji, urządzając tu, nieco przekornie wcale nie targi, ale „Wystawę sztuki współczesnej”.
Wystawa okazała się sukcesem, odwiedziło ją ponad 2.5 mln ludzi. Od tej pory výstaviště wpisało się w krajobraz miasta, a funkcjonalizm stał się wiodącym stylem architektonicznym w Czechosłowacji na długie lata.
W czasie drugiej wojny światowej na terenie targów był skład broni i miała tam miejsce produkcja na potrzeby wojsk niemieckich. Nic dziwnego zatem, że obiekt został zbombardowany przez wojska alianckie. Zniszczenia były na tyle poważne, że po wojnie rozważało się nawet likwidację targów. Sytuacja geopolityczna tuż po wojnie też nie sprzyjała pomysłowi, aby Targi odbudować. Na ogromnym bądź co bądź terenie miały stanąć budynki „służące ludowi pracującemu”. Tutaj z pomocą przyszła Natura – okazało się, że tereny te nie nadają się pod wysoką zabudowę z powodu wysokich wód gruntowych i z racji tego, że są to tereny zalewowe przepływającej w pobliżu Svratki. Kilka lat później sytuacja polityczna i gospodarcza poprawiła się na tyle, że pomysł przywrócenia Targów do życia znów nabrał sensu i zyskał poparcie władz. Przy sporym udziale mieszkańców miasta tereny stopniowo odbudowywano i od roku 1955 odbywały się tu regularnie Międzynarodowe Targi Maszynowe. Reaktywacja Targów wpłynęła też na rozwój i znaczenie Brna na arenie międzynarodowej. Właśnie z myślą o gościach targów powstały hotele International i Continental, rozbudowano sieć transportu miejskiego, powstał teatr Janáčkovo divadlo itd.
Najbardziej rozpoznawalnymi pawilonami BVV są chyba Pawilon Z z samonośną stalową kopułą o promieniu 122 metrów oraz najstarszy obiekt wystawowy Pawilon A z charakterystycznymi łukami i salą konferencyjną. Nie można też nie wspomnieć o 45-metrowej wieży widokowej przy pawilonach G1 i G2. Ta ostatnia była jednym z pierwszych obiektów na świecie z zawieszaną szklaną fasadą; nie będzie dużym uproszczeniem stwierdzenie, że wieża BVV jest protoplastą wszystkich „szklanych” wieżowców. Z racji kiepskiego stanu jest niestety zamknięta dla zwiedzających, ale była jednorazowo udostępniona w ramach akcji „Open House”.
Osoby zainteresowane architekturą znalazłyby tutaj perełki właściwie w każdym z wielu obiektów BVV.
Na koniec tylko wspomnę, że mimo kryzysu oraz zmniejszającej się z roku na rok liczby wystawców, brneńskie targi nadal są bardzo popularne – corocznie przewinie się tam prawie milion odwiedzających.