O brneńskim zalewie na Svratce słyszał chyba każdy, kto przyjeżdża do Brna. Jest to ulubione miejsce rekreacyjne mieszkańców Brna i okolic, a ci z kolei wiedzą, że mają się czym pochwalić turystom.
Czesi mówią na to přehrada, co w zasadzie oznacza tamę (przegrodę), ale tutaj tym terminem określany jest raczej zalew – zatem po Přehradzie pływają jachty i statki turystyczne, a w Přehradzie się kąpie. Co do kąpania – jeszcze 4 lata temu było to nie do pomyślenia, bo woda była gęsta od sinic i miała śliczny zielony kolor. Włodarze miasta doszli w końcu do porozumienia z naukowcami, jak problem rozwiązać – na początku 2009 roku wodę spuszczono (udokumentowałam – na zdjęciach niżej), trochę oczyszczono dno i zainstalowano wieże aeracyjne do zasilania wody w tlen. Po ponownym napełnieniu akwenu w 2011 r. woda zaczęła spełniać wszelkie normy; w 2012 badania wykazały, że tak czysta woda nie była tutaj nigdy – co przełożyło się na tłumy kąpiących się plażowiczów.
Niestety zbyt szybko przychodzące i długo utrzymujące się upały nadal nie gwarantują jakości wody.
Sam pomysł utworzenia zalewu sięga czasów Austro-Węgierskich, realizacji doczekał się na przestrzeni lat 1936-1940. Głównym celem było zapobieganie powodziom i zapewnienie Brnu dostatku wody pitnej. Na zaporze zbudowano elektrownię wodną z turbiną Kaplana o mocy 2.88 MW. Nota bene – Viktor Kaplan był profesorem Wyższej Szkoły Technicznej w Brnie.
Od kwietnia do października po zalewie kursują statki – serdecznie polecam taki rejs. Wokół zalewu wiedzie kilka ścieżek turystyki pieszej i rowerowej.
Zimą akwen zamienia się w naturalne lodowisko. Przy coraz cieplejszych zimach zdarza się to już bardzo rzadko. Nie polecam też, bez zasięgnięcia wcześniejszej informacji, wchodzić na ewentualny lód. Grubość pokrywy lodowej jest mierzona i dopiero jak osiągnie odpowiedni rozmiar można wejść na taflę. Ludzie chodzący, jeżdżący na nartach biegowych czy łyżwach po lodzie nie są znakiem, że jest bezpiecznie 🙂
Późną wiosną Prígl jest areną Ignis Brunensis, międzynarodowych pokazów sztucznych ogni.
Przy samej zaporze umieszczono pamiątkową tablicę upamiętniającą obronę tamy przed wysadzeniem przez hitlerowców w kwietniu 1945 roku.