Około 60 kilometrów na północ od Brna leży miasteczko Velké Opatovice. Niepozorne, ale urokliwe jak wiele morawskich miasteczek. I tak jak w wielu morawskich miasteczkach, także i w Opatowicach znajduje się pałac.
Barokowy pałac z połowy osiemnastego wieku, który od 1934 roku jest własnością gminy. Nas dziś zainteresuje nie tyleż historia pałacu, co całkiem współczesne jego dzieje. A ściślej mówiąc – raczej to, co postawiono na miejscu jednego ze skrzydeł zamku (znajdowała się tam szkoła i sala gimnastyczna), które strawił pożar w roku 1973.
Bo w Wielkich Opatowicach zbudowano muzeum kartografii. I to nie byle jakie, ale od razu największe w całej Europie. W muzeum przedstawiono dzieje kartografii na terenach Czech, Moraw i Śląska. Znajdziemy tutaj cały przekrój prac kartografów, począwszy od prehistorycznej Mapy Pavlovskiej, wyrytej na rogu mamuta, poprzez średniowieczne mapy Czech Klaudyana (1518), mapy Moraw Fabricia (1569), różnego rodzaju ręcznie notowane mapy aż do współczesnych map i modeli terenu. Nie brakuje też kartograficznych narzędzi. Centralnym eksponatem muzeum jest ogromna, rozłożona na powierzchni 110 metrów kwadratowych plastyczna reliefowa mapa Moraw i Śląska z przełomu XIX i XX wieku. Tę można obejrzeć szczegółowo z bliska oraz z tarasu biegnącego wokół sali.
Oprócz stałych wystaw, muzeum oferuje również tematyczne ekspozycje czasowe. Podczas naszego tam pobytu obejrzeć można było mapy, plany, zdjęcia z budowy i makiety niedokończonej autostrady Wiedeń – Wrocław.
Nie można również nie wspomnieć o samym budynku muzeum. Nie jest to bowiem żaden nudny „klocek”, ale ciekawa konstrukcja oparta na planie elipsy z zastosowaniem krokwi o równej długości. Architekt Zdeněk Fránek postawił budowlę, która mi osobiście przypomina odwrócony do góry dnem kadłub łodzi. Widać tutaj inspirację modernizmem, wewnątrz trudno szukać jakichkolwiek elementów dekoracyjnych, surowości obiektowi dodaje użycie gołego betonu i drewna.